Home Modlitwa czysta

Modlitwa czysta

Ewagriusz z Pontu, ojciec pustyni, mnich i mistyk z IV wieku, w swojej nauce o modlitwie proponuje nam pojęcie modlitwy czystej.

Modlitwa czysta to modlitwa wewnętrzna, podczas której oczyszczamy się z namiętności i pożądliwości, odrzucając świadomie wszelkie myśli i wyobrażenia. Dzięki temu możemy w pełni skupić się na Stwórcy, dopuszczając do siebie jedynie świadomość Jego obecności. W czystej modlitwie nie kontemplujemy siebie i swoich problemów, lecz Boga i Jego obecność.

Czysta modlitwa to odpoczynek od samego siebie, czas wolny od grania roli Boga dla siebie. Podążając ścieżką ciągłego zapominania o sobie i otwierania się na działanie Boże, wznosimy się na szczyt góry miłości. Nie zabiegamy o poznanie czegoś nowego, nie szukamy świateł od Boga i nie skupiamy się na odczytywaniu Jego woli wobec siebie, bo jeśli to zrobimy, to skoncentrujemy się na sobie. Skupienie na sobie w tym rodzaju modlitwy byłoby sprzeczne z jej celem. Bóg powie ci co trzeba, kiedy On będzie tego chciał. Wszystko zależy od Niego dlatego On powinien stać się centrum naszej modlitwy. W tej modlitwie należy szukać Boga, a nie siebie. Zapominamy o sobie i pragniemy jedynie sprawić Bogu radość.

Ewangelii Jana, w rozdziale 14, wersecie 23, Jezus mówi:

W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: «Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać.

Czysta modlitwa to porzucenie myśli i słuchanieBóg kocha nas tak bardzo, że nie może oderwać od nas wzroku. Chce nas ocalić bardziej niż my sami chcemy. A właściwością miłości, jak mawiał św. Jan od Krzyża, jest pragnienie, by się złączyć, zjednoczyć, zrównać i upodobnić do podmiotu umiłowanego.

Święta Teresa z Avila, zwracając się do swoich sióstr, mówiła:

Nie żądam od was wielkich o Nim rozmyślań, ani natężonej pracy rozumu, ani zdobywania się na piękne, wysokie myśli i uczucia – żądam jedynie, byście na Niego patrzyły.

Podobnie święty Jan Vianney opowiadał o człowieku, który godzinami adorował Boga. Zapytany, co robi tyle czasu, odpowiadał:

Nic. Ja patrzę na Niego, a On patrzy na mnie.

Patrzeć na tego, który nieustannie patrzy na ciebie, to jak wystawiać się na działanie promieni słonecznych. Oświetlają one nas, nadając nowe kolory i otaczając blaskiem.